Jedna z zaledwie 50 kobiet, które w dwudziestoleciu międzywojennym zasiadały w Parlamencie, w 1936 przyjechała do Grodziska aby wygłosić wykład. Jego treść, daleka od stereotypowo pojmowanych tematów „kobiecych” czy „feministycznych” była częścią osobistej kampanii, którą Wolska prowadziła przeciwko indyferentyzmowi politycznemu kobiet.
Ludwika Wolska, gdy została posłanką, miała 35 lat. Podobnie jak wszystkie parlamentarzystki, miała ukończone studia wyższe, posiadała gruntowne rozeznanie w polityce, gospodarce i ekonomii. Choć równouprawnienie i czynne prawo wyborcze kobiety miały w II RP zagwarantowane, zdaniem Wolskiej było to widoczne tylko „na papierze”. W praktyce zaś polskie kobiety nie miały wpływu na życie publiczne i polityczne, i nierzadko nie chciały go mieć. Wolska widziała przyczynę tej obojętności w odcięciu kobiet od wiedzy na temat mechanizmów polityczno-ekonomicznych. Remedium na ten stan rzeczy upatrywała w pogłębianiu rozeznania kobiet w życiu publicznym i budowania ich świadomości odnoszącej się do ekonomii, polityki, gospodarki. W czasopiśmie „Bluszcz” z lat trzydziestych znajdujemy kilka jej publikacji poświęconych konkretnym zagadnieniom: ordynacji wyborczej i administracji publicznej. Również swój grodziski wykład, skierowany przede wszystkim do kobiet z powiatu błońskiego, poświęciła nie ogólnym sprawom „kobiecym” ale „obecnej sytuacji politycznej w Europie”, a zwłaszcza dewaluacji franka. Był to gorący temat, budzący niepokój o stabilność kursu polskiego złotego. Słuchaczkom zgromadzonym w Grodzisku przybliżyła stanowisko polskiego rządu, który oświadczył, że nie zmienia polityki walutowej. Zdaniem Wolskiej istotne było, aby kobiety miały wiedzę i rozeznanie w bieżących napięciach polityczno-gospodarczych, aby w oparciu o własną, rzetelną wiedzę, budowały swoje przekonania i podejmowały aktywność w życiu publicznym.
Wykład odbył się w październiku 1936 roku, a więc w miesiąc po wyborach parlamentarnych, w których żadna z dotychczasowych posłanek i senatorek nie została ponownie wybrana a reprezentacja kobiet skurczyła się z 19 do zaledwie 7 mandatów. Jak donosił Kurier Powiatu Błońskiego, wykład spotkał się z dużym zainteresowaniem, a po prelekcji rozgorzała gorąca dyskusja. Jaki był ton tej dyskusji – możemy się tylko domyślać.
Ludwika Wolska nie była pierwszoplanową postacią życia politycznego, nie znajdziemy jej też wśród kobiet-bojowniczek. Patrząc na zachowaną w archiwach parlamentarnych fotografię widzimy osobę poważną, skoncentrowaną, pewną siebie, surowością stroju i uczesania kontrastującą z drugą posłanką. Być może to jedna z tych kobiet, których fachowa, rzetelna, ukierunkowana praca oraz działalność kształtowała postawę obywatelską kobiet i dawała inspirację do podejmowania wyzwań.
Ludwika Wolska, gdy została posłanką, miała 35 lat. Podobnie jak wszystkie parlamentarzystki, miała ukończone studia wyższe, posiadała gruntowne rozeznanie w polityce, gospodarce i ekonomii. Choć równouprawnienie i czynne prawo wyborcze kobiety miały w II RP zagwarantowane, zdaniem Wolskiej było to widoczne tylko „na papierze”. W praktyce zaś polskie kobiety nie miały wpływu na życie publiczne i polityczne, i nierzadko nie chciały go mieć. Wolska widziała przyczynę tej obojętności w odcięciu kobiet od wiedzy na temat mechanizmów polityczno-ekonomicznych. Remedium na ten stan rzeczy upatrywała w pogłębianiu rozeznania kobiet w życiu publicznym i budowania ich świadomości odnoszącej się do ekonomii, polityki, gospodarki. W czasopiśmie „Bluszcz” z lat trzydziestych znajdujemy kilka jej publikacji poświęconych konkretnym zagadnieniom: ordynacji wyborczej i administracji publicznej. Również swój grodziski wykład, skierowany przede wszystkim do kobiet z powiatu błońskiego, poświęciła nie ogólnym sprawom „kobiecym” ale „obecnej sytuacji politycznej w Europie”, a zwłaszcza dewaluacji franka. Był to gorący temat, budzący niepokój o stabilność kursu polskiego złotego. Słuchaczkom zgromadzonym w Grodzisku przybliżyła stanowisko polskiego rządu, który oświadczył, że nie zmienia polityki walutowej. Zdaniem Wolskiej istotne było, aby kobiety miały wiedzę i rozeznanie w bieżących napięciach polityczno-gospodarczych, aby w oparciu o własną, rzetelną wiedzę, budowały swoje przekonania i podejmowały aktywność w życiu publicznym.
Wykład odbył się w październiku 1936 roku, a więc w miesiąc po wyborach parlamentarnych, w których żadna z dotychczasowych posłanek i senatorek nie została ponownie wybrana a reprezentacja kobiet skurczyła się z 19 do zaledwie 7 mandatów. Jak donosił Kurier Powiatu Błońskiego, wykład spotkał się z dużym zainteresowaniem, a po prelekcji rozgorzała gorąca dyskusja. Jaki był ton tej dyskusji – możemy się tylko domyślać.
Ludwika Wolska nie była pierwszoplanową postacią życia politycznego, nie znajdziemy jej też wśród kobiet-bojowniczek. Patrząc na zachowaną w archiwach parlamentarnych fotografię widzimy osobę poważną, skoncentrowaną, pewną siebie, surowością stroju i uczesania kontrastującą z drugą posłanką. Być może to jedna z tych kobiet, których fachowa, rzetelna, ukierunkowana praca oraz działalność kształtowała postawę obywatelską kobiet i dawała inspirację do podejmowania wyzwań.
Zdjęcie: ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego